Ta przepiękna i przejmująca muzyka, która chwyta za serce, ten nieporadny ale niesamowicie ciepły Edward... Film był po prostu niesamowity, magiczny, pełen romantyzmu, miłości i takiego niesamowitego ciepła. Ten film był bardziej romantyczny, wzruszający, przejmujący i chwytający za serce niż Love Story. Przy banalnej opowieści pokazał tyle piękna i dobroci, że nie wyobrażam sobie dać inną ocenę niż 10/10 :) Polecam nawet największym twardzielom!