Pierwszy raz płakałem podczas oglądania filmu. Historia jest niesamowicie smutna i wzruszająca. Pod koniec filmu byłem cały zalany łzami.
Ten film mnie straumatyzował i chciało mi się po seansie wymiotować. Nie byłbym w stanie obejrzeć go ponownie. Z mojej strony brak oceny
Masz rację, film niesamowicie smutny. Końcówka filmu rozsadza duszę na małe kawałki.
Nie sądziłem że film zrobi na mnie takie wrażenie. Nie wiem czy którykolwiek film, który widziałem był tak wzruszający i targający emocjami. Skutecznie pokonał moją znieczulicę emocjonalną... Piękne dzieło, nie do zapomnienia.. Nawet teraz zbierają się łzy w oczach.. Chapeau bas dla twórców za przedstawienie historii
Jak cię to rozkleiło to raczej mocno wrażliwy jesteś. Mnie to mało co rusza.To anime też mnie nie ruszyło.Tzn. szkoda mi było ich itp. Ale tak wiedziałem że to tylko bajka.
Ja lubisz takie smutne rzeczy to obejrz sobie jeszcze bosonogi gen.
Dla mnie liczy sie przekaz i sposób przekazu, surowy klimat wojennej japonii pokazany w filmie daje interesujące wyobrażenie o tym jak wyglądał ich świat w czasie wojny. Oglądajac wzruszający film też nie odczuwasz emocji bo wiesz "ze to tylko film"? Nie rozumiem troche podejścia mówiąc szczerze, bo po co oglądac film skoro się ma nastawienie tego typu. Kocham kino za emocje jakie dostarcza i sposób w jaki porusza wyobraźnie, mam w planach niedługo obejrzec ten film co poleciłes, dzieki :)
Tzn. odczuwam jakieś tam emocje.Ale nie jest to tak intensywne jakby to był real. Głównie oglądam filmy żeby się oderwać od rzeczywistości.
Film został nakręcony na podstawie prawdziwej historii, więc to nie jest tylko bajka. Nie wspominając już o tym, że takie rzeczy działy się naprawdę w czasach drugiej wojny światowej (jeśli nie gorsze).
Nie nazwałabym "Grobowca" filmem, który się ogląda by oderwać się od rzeczywistości, a raczej by się przekonać jak brutalna potrafi być.
Pozdrawiam :)
Z tym oderwaniem od rzeczywistości to nawiązałem ogólnie do filmów. A słowa "to tylko bajka" można równie dobrze zamienić jako to tylko film, anime itp. Tzn. chodziło mi o to że to nie jest rzeczywistość której jestem udziałem tylko odtworzenie dawnych wydarzeń itp.
chciałabym mieć tak lekkie podejście do takich historii, tymczasem siedzę zalana łzami, po obejrzeniu tego wspaniałego filmu.
To nie do konca kwestia wrazliwosci, a raczej rozwinietej empatii. Dochodza jeszcze kwestie osobiste jak to czy ktos ma np mlodsza siostre albo male dziecko.
Szkoda tylko że koniec filmu był jego początkiem... Po prostu zdradził fabułę już w pierwszej minucie tak że wiadomo było co stanie się z bohaterami... NIe wybaczę mu tego.
To prawda. Oglądałem go dwa dni temu po raz pierwszy i cholera, się wzruszyłem. Dawno nie miałem wilogotnych oczu po seansie filmowym. Piękna i smutna zarazem animacja...