To GMO i hormony w żarciu, które poprzez matkę przechodzą do płodu i tam "sieją". Poza tym szczepionki nafaszerowane wszelkiego rodzaju paskudztwem, jak retrowirusy (warto zapoznać się z video Jerzego Zięby na Vimeo - 35 odcinków, które wstrząsną waszym dotychczasowym postrzeganiem tematu szczepień). Tak zalewa nas fala autystyków, trans-, homo- etc.
Tego będzie coraz więcej, ale to dalej są dewiacje, zaprzeczenie normalności. Poprzez filmy próbuje się zmienić postrzeganie tego, jako rzekomą normalność - to jest jak "gotowanie żaby".

Dobrze gadasz. Należałoby jedynie uzupełnić listę przyczyn zalewającej nas fali "autystyków, trans-, homo- etc" o zgubny wpływ globalnego ocieplenia, kuchenek mikrofalowych, telefonów komórkowych, satelitów, no i oczywiście Gargamela!!! Fakt, że na świcie zdarzają się jeszcze jednostki heteroseksualne zawdzięczamy wyłącznie tajnym kontrdziałaniom podjętym przez Avangersów.

Prawda historyczna wymaga również wyjaśnienia przyczyn największej znanej ludzkości fali "trans-, homo- etc" w starożytnej Grecji. Pełną za nią odpowiedzialność ponoszą Obcy, którzy nocami zatruwali żywność Ateńczkom i Sparanom (dodając GMO, hormony, retrowirusy etc), a za dnia chowali się po niewidocznej, dolnej, stronie płaskiej Ziemi.

A w ogóle, to Elvis wciąż żyje!!!

Genialna riposta :)

Niestety, nieudana :-) W większości są to dzieci zaniedbane przez rodziców, zajętych robieniem kariery zawodowej albo zwykłe lenie. Co na jedno wychodzi. Mam swoje lata, dużo już widziałem w życiu i potrafię wyciągać wnioski, w przeciwieństwie do większości ludzi. To wina multi-kulti i bezstresowego wychowania. Róbta co chceta i prezentów na komunię w postaci komputerów i tym niepotrzebnych w tym wieku prezentów. A na ukończenie średniej koniecznie samochód. I mamy to, co mamy. Leni i roszczeniowców, którzy jeżeli nie dostaną tego, co chcą, to zaczynają wrzeszczeć i rzucać się na ziemię. Widzę pełno takich niby ADHD-owców w sklepach. Nie nauczą dzieci pewnych zasad i jest problem! Śmiem twierdzić, że 90% tych dzieci zachowuje się tak przez rodziców leni.

Dziękuję za ten wpis :)

brawo! zrobilabym chetnie kopiuj i wklej pod wielma zarliwymi dyskusjami internetowymi

Stary zgredzie. Pasuje ci ta ksywka. Ja sobie nie przypominam jakichś tam ...lektyków i z ADHD ze szkoły. Lata 1964-1972 (szkoła podstawowa i tak dalej). Był uczeń wzorowy, ten który chciał się uczyć i leń. Teraz się ich namnożyło nie wiadomo skąd. Jak jest chory, to powinien iść do specjalnej szkoły. Przeznaczonej dla takich uczniów. Znam takie rodziny, gdzie uczniowie ślizgają się na takich zachowaniach. Rodzic idzie z takim gamoniem do lekarza, lekarz stwierdza to i to i już leń ma lżej. Bo on dyslektyk czy jakiś tam z dysortografią. A normalny uczeń musi się ostro uczyć żeby zdobyć wiedzę. A taki dyslektyk przechodzi bez problemu. Potem się śmieje. Znam takich!

W Twoich, myślę, że to były nasze czasy nie było zdiagnozowanych i sklasyfikowanych wiele chorób. Nie było depresji, był "dół" i idioci, którzy popełniali samobójstwa, bo było z nimi cos nie tak. Ogólnie nie było chorób i zaburzeń psychicznych, tylko byli wariaci z żółtymi papierami.
Nie było PCOS, tylko baba z wąsami, dziwadło
Nie było endometriozy, tylko kobiety, których Bóg pokarał bezpłodnością
I tak można wymieniać. To, ze w tamtych czasach coś nie było zdiagnozowane i sklasyfikowane, nie znaczy, że tego nie było

Zgadzam się z twoją wypowiedzią tylko trzeba pamiętać, że każdy kij ma dwa końce. W dzisiejszych czasach schodzimy od jednej skrajności w drugą. Jeszcze nie tak dawno homoseksualizm traktowano jako chorobę, którą można leczyć elektrowstrząsami obecnie mamy całe rzesze ludzi twierdzących, że płeć można sobie wybrać. Nie, nie możemy, rodzimy się z tym tak samo, jak każdy homoseksualista rodzi się ze swoją odmiennością. To co przed chwilą napisałem jest logicznym i niezwykle prostym wyjaśnieniem owej sytuacji. Jednak ze względów politycznych jest niezbyt popularne i nikt istotny oficjalnie nie jest w stanie jej zaakceptować. Dlaczego ? Bo jest to niezgodne z ideologią wszystkich organizacji od lewej do prawej wypowiadających się w tej tematyce. Lepiej robić szopkę i dzielić społeczeństwo na dwa zwalczające się obozy niż dojść do najbardziej sensownego kompromisu. Wyjaśniając dalej zgodnie z tą teorią nie akceptuję osób, które nagle w wieku 30 lat, po 5 latach małżeństwa stwierdzają, że są homo. Tak samo nie toleruję 19 latków, którzy co pół roku zmieniają płeć/orientację. Również bardzo irytuje mnie homopropaganda uprawiana przez hollywood, bo ciężko być tolerancyjnym jak w każdym filmie słyszę że bycie homo jest takie fajne i jak to główny bohater nie jest bardzo tolerancyjny, a cały świat jest be i ten homo jest tak bradzo pokrzywdzony. Skoro mówi się, że są to normalni ludzi to czemu traktuje się ich jak jakieś eksponaty wystawione w muzeum na pokaz ? Nasze społeczeństwo oszalało i jak na razie nie ma nadziei na poprawę tej sytuacji.

Nie do końca się z Toba zgadzam. Jake zachowywał się tak, jak się czuł, bo nie miał świadomości, że jest „inny” Za kilka lat jak do niego to dotrze, albo uświadomią mu to inne osoby, przeważenie w sposób brutalny, jak myślisz, jak będzie się zachowywał? Tak jak się czuję, czy tak żeby nie wyjść poza ramy paradygmatu, Żeby nie zostać „dziwadłem”
W „Trzech pokoleniach” Rey przestała udawać w wieku lat kilkunastu. Ale już Laurence w „Na zawsze Laurence” miał lat 30. Był przystojnym facetem, podobającym się kobietom, który kochał kobieta. I myślisz, ze ot tak, w wieku 30 lat stwierdził, ze bycie kobieta jest fajniejsze? Wątpię. Takie osoby udają latami. Zakładają rodziny, maja dzieci. Niektórzy wierzą, że ta „normalność „ ich uleczy. Inni, że dadzą rade żyć wbrew sobie, bojąc się ośmieszenia.
Nikt nie zmienia płci, bo to jest akurat trendy. Zmiana płci tj. długotrwały, bolesny, głównie psychicznie proces. Tj. terapia psychologiczna i farmakologiczna. I naprawdę trzeba bardzo tego chcieć, żeby przez to przejść. Doskonale to pokazuje właśnie „Na zawsze Laurence”
„Dziewczyna z portretu”, historia pierwszej operacji zmiany płci, tez u dojrzałego mężczyzny.

W odpowiedzi również się nie zgodzę. Fakt niektórzy ludzie niesłusznie boją się bycia sobą. Boją się wyobcowania za odmienność co moim zdaniem ma wiele wspólnego z aktualnie obowiązującą modą. "I myślisz, ze ot tak, w wieku 30 lat stwierdził, ze bycie kobieta jest fajniejsze?" Skoro 40 letni gość jest w stanie rzucić żoną po 15 latach małżeństwa owocującego 2 dzieci tylko po to, żeby kupić sportowe auto i powyrywać na nie 20- paro latki, to dlaczego zmiana orientacji dla zabawy miałaby być czymś dziwnym ? Jeżeli ktoś decyduje się na taki krok to oszalał, albo przez całe życie był nieszczery sam ze sobą. Tak czy siak, traci dla mnie szacunek i nie zaakceptuję czegoś takiego. Sam homoseksualizm akceptuję, byle nie dotyczył bezpośrednio mojej osoby. Ale operacje zmiany płci to już coś innego. Dotyczy to osób, które nie akceptują same siebie, mają często podwójną osobowość i chcą sobie ucinać część ciała. Co więcej (tego w filmach raczej nie pokazują, bo poprawność polityczna zabrania) takie osoby po operacji często popadają w depresję i popełniają samobójstwa. Dlaczego? Bo okazuje się, że operacji nic nie zmiana i tak naprawdę problemu nie było w ich ciałach tylko w głowach. Moim zdaniem przed taką operację powinien być obowiązek wykonywania badań psychologicznych w celu stwierdzenia czy takowy zabieg w ogóle ma sens i czy nie powinien być połączony lub poprzedzony terapia psychologiczną. Takie osoby cierpią i nie m co im niepotrzebnie wmawiać, że odcięcie czy dorobienie czegoś rozwiąże ich wszystkie problemy. To zwyczajne odwrócenie się społeczeństwa od drugiego człowiek, bo "przecież robił co chciał".

Przez cały film " problem" Jaka był nazwany parę razy . To jest film o drodze do akceptacji inności dziecka . Takie uczucia , konflikt wewnętrzny targa większością rodziców dzieci innych . Jest to trudny okres , pełen bólu , sprzecznych uczuć , nadzieji . Wszystko to było pokazane w filmie .
Ja mam tylko dziecko autystyczne i mam nadzieje ze kiedyś w niedalekiej przyszłości rodzice Jake`ów będą mogli powiedzieć " ja mam tylko dziecko transeksualne" i nie będzie to budziło tylu negatywnych emocji .

a ja się kompletnie nie zgodzę z twoją retoryką... to normalne, że dzieci w tym wieku wchodzą w różne role... podobnie jak całkowicie normalne jest to, że poszukują swojej płciowości, seksualności, ten proces może trwać bardzo długo, nawet kilkanaście lat, a są przypadki, że nawet dłużej... gadanie typu społeczeństwo narzuci jak się ktoś powinien zachowywać jest błędne. Zgodzę się, że w przypadku osób transpłciowych wiedzą one zazwyczaj od początku i z tego nie wyrastają, ale absolutnie nie będę przyklaskiwać stwierdzeniom, że każde dziecko przebierające się za osobnika płci przeciwnej jest zaburzone z automatu i należy mu przyklejać etykietki. Dziecko to dziecko, dopóki nie przejdzie okresu dojrzewania biologicznego i psychicznego nie będzie wiedzieć kim jest. Dojrzewanie psychiczne trwa o wiele dłużej od biologicznego tak gwoli ścisłości

Wchodzenie w różne role, a trwanie w tej „roli”, gdzie próba „wyciągniecie z roli” kończy się protestem, płaczem i zmiana zachowani dziecka, to dwa różne zachowania. Owszem, dziewczynki, podczas zabawy są kowbojkami, strażakami itp. Dziwne, bo raczej się nie zdarza, żeby chłopcy dla zabawy, przebierali się za księżniczki ;)
Dziecko nie będzie wiedzieć, kim jest? To nie tak. Kilkulatek nie będzie potrafił tego nazwać. Nie powie „ mamo, jestem dziewczyną w ciele chłopca” Trzeba zwracać uwagę na niewerbalne komunikaty, tak jak w przypadku Jakea.
Obejrzyj, o ile jeszcze nie oglądałaś:
„Trzy pokolenia” - ten film mógłby być kontynuacją historii Jakea, z różnica płci
„ Na zawsze Laurence”
„Dziewczyna z portretu”