Właśnie sobie oglądam Breaking Bad i chyba nie muszę mówić kto mnie przyciągnął do tego filmu. Po opisach i zwiastunach spodziewałam się czegoś naprawdę spektakularnego. Co prawda film jest całkiem przyjemny i miło się go ogląda, jednak naprawdę brakuje mi w nim większej głębi, zagłębienia się trochę w psychologie, stworzenia ciekawych postaci. Przy takim temacie można było się naprawdę wykazać. Brakowało mi tego żeby chociaż 1 czy 2 osoby miały naprawdę poważny powód żeby się zabić. Później też ich jedynym problemem okazją się gazety i telewizja. Jakiejś przemiany w ich życiu też jakoś brakuje, tak jakoś się wszytko rozeszło po kościach i jest super. Najbardziej podobała mi się postać J.J. , chyba był najciekawiej nakreśloną postacią, ale trochę za bardzo przypominał mi jednak Jessiego, a ja o tak bardzo chciałam zobaczyć w innych wydaniu.
"Brakowało mi tego żeby chociaż 1 czy 2 osoby miały naprawdę poważny powód żeby się zabić."
A jaki dla Ciebie jest naprawdę dobry powód by się zabić???
Jakiś dramat życiowy, nieuleczalna choroba, utrata wszystkiego co się posiada, depresja, ewentualnie śmierć albo strata kogoś bliskiego, ukochanego. To tylko przykłady. Natomiast w filmie to bzdury i nawet nie nagłe wydarzenia które powodują szok i działanie pod wpływem emocji.
Dramat życiowy: Babka z chorym synem. Strata ukochanej siostry. W sumie ten prezenter też w pewnym sensie dramat życiowy, bo całe życie wywróciło mu się do góry nogami.
Nieuleczalna choroba: ten gość miał depresję, stany lękowe i może jakieś inne choroby psychiczne które nie są uleczalne. Babka musiała się opiekować synem z 'nieuleczalną' chorobą, a nawet z czymś gorszym bo ze skrajnym kalectwem, co jest jeszcze gorsze niż własna choroba, bardziej męczące i wyczerpujące.
Utrata wszystkiego co się posiada: Prezenterowi życie wywróciło się do góry nogami. Blondyna straciła siostrę która widać że była dla niej bardzo ważna lub może najważniejsza, bo dało się odczuć że na kasie i innych rzeczach jej nie zależy, a po straci siostry się załamała.
Depresja: Każdy z nich miał depresję?????
Ewentualna śmierć lub strata kogoś bliskiego, ukochanego: Blondyna traci siostrę, babka 'traci' syna.
To tylko przykłady.
Oglądałeś w ogóle ten film?
Muszę się zgodzić z przedmówcą. Ten film próbował pokazać, że powody dla których można znaleźć się na dachu mogą być różne i nie zawsze spektakularne.
Co do pierwszej wypowiedzi, to wydaj mi się, że mimo głębi film się broni bo jest zrobiony raczej w lekkiej i optymistycznej konwencji. Sam się śmiałem, że dobrym zakończeniem byłoby gdyby JJ spadł na dach samochodu, gdy podjechali pod wieżowiec, ale to nie pasowałoby do nastroju tego filmu.