Naprawdę świetny pomysł na trochę niekonwencjonalne show. Kostiumy, nastrój, efekty świetlne i klimatyczna muzyka, tylko szkoda, że takie krótkie i bez głębszego przesłania. Owszem grzesznicy, naiwniacy, zagubione owieczki (a może Boże pomyłki) stający wśród piekielnych grzeszników i czekających na swą kolej - ok. Niezłe.
Jednak to czego mi tu zabrakło, to "przebojów" (tzn. ciekawych motywów muzycznych) bo z takich lepszych piosenek to zaledwie dwie wpadały w ucho (nie ulatując od razu) - mam na myśli: Grief i In All My Dreams I Drown. Reszta jawi się z lekka chaotycznie i przyznam, że po prostu znudziły mnie.
Dlatego duży plus za pomysł i inicjatywę, ale równocześnie na minus wykonanie. Można było trochę więcej z tego "wycisnąć", bo niestety ale za kilka lat mało kto będzie pamiętał (wiedział) o tym filmie.