Prawda, prawda. Jak dla mnie solidne 6.
Choć kamera mnie dobija, i za samą kamerę mam ochotę zbić ocenę. I to
ciężko. Tak do dwóch.

A ja dałem 9. I uważam, że jest to jak najbardziej zasłużona ocena. Dlaczego?

- Muzycznie - jedno z NAJGENIALNIEJSZYCH wykonań. - z interpretacją dyrygenta w paru miejscach się nie zgadzam, co wcale nie zmienia faktu że Royal gra olśniewająco. Śpiewacy super - zwłaszcza Alagna i Raimondi. Czasem od Alagny można by więcej wymagać aktorsko, ale wokalnie jest geniuszem. Raimondi - świetna kreacja. Poza tym, postać zakrystianina jest absolutnie topowa.

- Kamera - bardzo kameralne jakby nie patrzeć ujęcia... Bez szału, ale i bez wstydu.

- Reżyseria - bardzo dokładnie potraktowane didaskalia Pucciniego - wobec czego absolutnie nie ma czego się doczepić.

Wobec czego, do wszystkich malkontentów - zajrzyjcie najpierw do partytury, i z partyturą skonfrontujcie swoje oceny... Nie można stwierdzić że skoro to film, a nie przedstawienie, to oryginał Pucciniego nie ma znaczenia. MA. i to do niego należy odnosić wszelkie oceny.
Puccini wielkim kompozytorem był. kropka.

Pewnie dlatego, żefilm ma "aż" 20 ocen...