Dobry znajomy mojego ojca. Zapamiętałem go jak z tatą sparowali się na ringu dla zabawy. Kozacka postawa, wręcz miałem wrażenie że widzę pojedynkującego się zadziornego szlachcica rębajłe. Doskonały gawędziarz. Rwał oczy kobiece swoim uśmiechem.
Jako uczennica byłam na sztuce Sławomira Mrożka "Tango" w Lublinie i ON tam grał , był cudowny, zakochałam się w nim z daleka. Teraz ON nie żyje a ja mam 50 lat i ciągle go wspominam w tym spektaklu
Czy mogłaby Pani coś więcej napisać o sztuce (kiedy została wystawiona, kto był reżyserem, w którym teatrze) z udziałem O'Yi? Może pamięta Pani, kogo O'Ya tam zagrał?
POMYŁKA, to nie było Tango tylko Maskarada Iwaszkiewicza w teatrze J Osterwy, grał tam Cara Mikołaja I, jego gra z dużą dawką humoru