potem to już nie było to. Filmy Julka już nie wyglądały ładnie (wyjątek "Vinci", ale tam zdjęcia robił niezawodny Edward Kłosiński). Ale największe wrażenie w jego dorobku robi jednak "SIEKIEREZADA". Ten śnieg, to przeszywające zimno, te opadające drzewa, światło, które raz to pojawia się, raz znika, kompozycje kadru z centralnie umieszczonym bohaterem - kapitalne!