PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=840012}

Beastars

7,4 3 499
ocen
7,4 10 1 3499
Beastars
powrót do forum serialu Beastars

Film Disneya był pierwszy i w 2016 roku osiągnął wielki światowy sukces, zjednując sobie uznanie krytyków, rzesze fanów i wiele nagród. Gdy tylko pojawiło się Anime "Beastars' od razu zostało ono nazywane "Japońską Zootopią" lub "Zootopią dla dorosłych". Moim zdaniem, takie uproszczenia są krzywdzące dla obu tych dzieł. Bardzo trudno jest porównać 100 minutowy film pełnometrażowy do serialu, który w dwóch sezonach będzie miał ok. 500 minut i do Mangi, która liczy sobie ok. 4 500 stron - oczywiście, autorka Mangi oraz twórcy Anime mają znacznie więcej czasu na rozwój świata i bohaterów.

Największa różnica dla mnie, to różny poziom cywilizacyjny w obu dziełach:

W świecie Zootopii rozejm pomiędzy mięsożercami i roślinożercami trwa już od tysięcy lat, widać to na przykładzie przedstawienia teatralnego z początku filmu i eksponatów w Muzeum Historii Naturalnej. W Beastars, pomimo rozwoju cywilizacyjnego i technicznego, nadal istnieje podział na mięsożerców i roślinożerców, tzn. nadal mamy relacje: drapieżnik - ofiara, gdyż instynkty drapieżników nie zanikły wraz z rozwojem cywilizacyjnym i społecznym - drapieżniki nadal chcą mięsa, nadal stanowią zagrożenie dla roślinożerców, którzy to boją się ich i dlatego ich piętnują, nienawidzą ich i nie tolerują ich.

W obu przypadkach mamy do czynienia z utopią: w Zootopii pod płaszczykiem zgodnej koegzystencji mamy głęboko zakorzenione stereotypy, nietolerancję i rasizm i wystarczy niewielka iskra, żeby się to posypało, w Beastars jest nawet gorzej, bo władze tego świata wiedzą, że drapieżniki nadal mają swoje instynkty a mimo to, uparcie stawiają na koegzystencję, umieszczając nawet mięsożernych i roślinożernych uczniów w jednej szkole, równocześnie godząc się na istnienie miejsc jak Black Market, jako na mniejsze zło.

Znalazłem taki tekst o różnicach i podobieństwach w obu dziełach;

https://www.animenewsnetwork.com/bbs/phpBB2/viewtopic.php?t=3150709

Autor stawia na alegorię i twierdzi, że w przypadku filmu Disneya mamy bardziej ludzi pod postacią zwierząt a w Mandze i w Anime, zwierzęta w ludzkiej formie i z ludzką inteligencją.
Trochę się z tym nie zgodzę: choć w Beastars widzimy agresywne drapieżniki, które pragną mięsa i krwi, widzimy przemoc i krew, to nawet te agresywne jednostki nie tracą swojego "człowieczeństwa", zachowują świadomość i inteligencję. W Zootopii, drapieżniki otrute narkotykiem całkowicie tracą nad sobą kontrole, zanika ich świadomość, umiejętność porozumiewania się, wracają całkowicie do pierwotnego stanu sprzed ewolucji. Widać, że wystarczy niewiele, żeby świat Zootopii stał się gorszy, niż świat Beastars, gdzie jednak drapieżniki potrafią, lepiej lub gorzej, kontrolować swoją dziką naturę, mieszkańcy Zootopii są jej pozbawieni od tysięcy lat, dlatego nie są w stanie jej kontrolować, jeśli już dojdzie ona do głosu ( ale czy na pewno? Przypomnijmy sobie Nicka, który potrafił idealnie udawać zdziczałego lisa, więc te pierwotne instynkty gdzieś tam w nim jednak są? ) i to właśnie chciał wykorzystać antagonista filmu, chciał sztucznie wywołać zagrożenie ze strony mięsożerców, żeby sprowokować roślinożerną większość i jeszcze bardziej zgnębić drapieżniki, które i tak stanowią tylko 10% mieszkańców miasta.
Pamiętajmy, że w pierwotnej wersji "Zootopii" drapieżniki miały mieć równie jeśli nie bardziej ciężkie życie niż w Beastars - w Mandze i w Anime, silniejsze drapieżniki muszą brać leki na zanik siły i agresji i część z nich nie radzi sobie z tym psychicznie, w "mrocznej Zootopii" drapieżniki miały być poddane kontroli społecznej i rażone prądem za każdy przejaw emocji, nie ważne, dobrych czy złych.

Kolejną różnicą jest to, że w "Zootopii" widzimy ogólnie konfrontację bohaterów ze światem i z sobą nawzajem, a w "Beastars" mamy konfrontację ze światem, z sobą nawzajem i z samym sobą, gdyż widzimy tutaj myśli i uczucia bohaterów. Można wiec powiedzieć, że w "Zootopii" nie widzimy wewnętrznych zmagań bohaterów - chociaż ... Mamy ukryty rasizm u Judy, która nie jest rasistką ale ukrywa swoje leki od dzieciństwa i później wychodzą one na jaw, gdy oskarża drapieżniki o genetyczne predyspozycje do zabijania roślinożerców. Z drugiej strony mamy Nicka, który całkowicie pogodził się z tym, kim jest i nie dąży do żadnych zmian, tkwiąc w błędnych stereotypach.

Jeśli już mówimy o stereotypach to przy całej mojej sympatii dla "Beastars" nie jest z nimi za dobrze w tej serii ...
O ile Legoshi cały czas walczy ze stereotypem groźnego i złego wilka, o tyle Haru jest stereotypowym, słabym królikiem, a do tego bywa typową "damą w opresji" - Judy jednak skuteczniej walczy ze stereotypem słabego i małego króliczka, który nic nie może i którego nikt nie dostrzega, Haru trochę się tym stereotypom poddaje.

Pomimo tych różnic, podobieństw jest również wiele i moim zdaniem, oba przedstawione światy mogłyby być częścią jednego, dużego i wspólnego świata. Pamiętajmy, że świat jest wielki i różnorodny i mamy też różne poziomy rozwoju cywilizacyjnego, kulturowego, obyczajowego, itp. Zootopia może być centrum tego świata a Beastars, jakimś uboczem, gdzie cywilizacja nie jest jeszcze tak rozwinięta.

A co Wy myślicie o podobieństwach i różnicach w obu zwierzęcych światach?

lelen_lis

Określenie Haru jako "damę" to jest grube nadużycie. Ona jest innym stereotypowym królikiem.

ocenił(a) serial na 9
kaoru

Bardziej chodziło mi o damę w opresji. Zauważ, że Haru zostaje porwana i że nasz wilk ratuje ją w ostatniej chwili - do tego, od tego momentu ma silną potrzebę jej ochrony, ciągle się o nią martwi, boi się, że znowu ją porwą, stara się przy tym samemu bardzo uważać, np. chodzić odpowiednio drobnym i wolnym krokiem ;) Jednym słowem, chłopak jest ciut przewrażliwiony ;)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones