Bardzo, bardzo mi się podoba Twój post;
1. Skojarzenie z „Jądrem ciemności' – nie miałem takich skojarzeń, ale to pewnie dlatego, że czytałem to bardzo dawno. Obiecałem sobie od dawna odkurzyć Conrada, to teraz tym bardziej to zrobię.
2. Jest na FW wiele postów w stylu: „serial byłby spoko, ale po co ten wątek polityczny”. No do szewskiej pasji mnie takie biadolenie doprowadza. TO jest właśnie siła tego serialu: socjologiczne spojrzenie na Ulicą oraz na polityczne Salony – jedno bez drugiego nie będzie istnieć. W innym miejscu sam o tym pisałem, ale ja pisze kiepsko i głupio – rozejrzyj się na forum, jeśli temat Cie ciekawi, to znajdziesz tu linki i wskazówki gdzie szukać tych, co o tym piszą mądrze i dobrze. Ja powiem tylko tyle: bez wątku politycznego ten serial byłby totalnie wykastrowany – taki serial - eunuch. Może i dobrze wygląda, ale jednak coś mu brakuje.

Dzięki za miłe słowo.
Zanim przystąpiłam do oglądania serialu, zapoznałam się z odsyłaczami, które zamieściłeś - Stanowiły dodatkową zachętę i motywację, tak więc dzięki.
Jestem studentką socjologii i mam takie socjologiczne zacięcie, stąd moje zainteresowanie serialem na tej właśnie płaszczyźnie.
I całkowicie się z Tobą zgadzam: jednym z najistotniejszych elementów serialu jest ukazanie jak to ludzie-idealiści, dążący do jakichś rewolucyjnych zmian, potykają się o instytucje pełne tłustych,obmierzłych karierowiczów, marzących o tym, żeby mieć święty spokój. Czasem jest to takie wkurzające, że nie można się powstrzymać od rzucania mięsem w stronę ekranu, ech...

Piszesz o tych linkach, które umieściłem na łapu – capu kilka tematów niżej? Amatorka.
Nie wiem czy zwróciłaś uwagę na zaproszenia na konserwatoria na The Wire i Treme od prof. T. Polaka z UMK. Tam też znajdziesz najlepiej opracowaną bibliografie The Wire – imponujące, naprawdę. Tam też dostępne są wykłady, bardzo dobre zresztą, ale nie z wszystkim się zgadzam. Wykłady pobierzesz zalogowaniu na stronie PPG - Program dydaktyczny. Login: wolny hasło: PPGuam***0. Bibliografia w PDF.
Oglądasz 4 sezon – Jezu słodki, tam to dopiero jest pokazana patologia Systemu – w sposób bardziej chyba poruszający, bo dotyczący edukacji i rekrutacji dzieciaków do gangów.
A co do lektur na tematy poruszane w serialu – ja miałem odwrotnie, najpierw był serial, a potem poszukiwanie wiedzy. Serial trochę zmienił moje poglądy polityczne i społeczne – jego siła oddziaływania jest ogromna. The wire w latach emisji nie był bardzo popularny, teraz jest przedmiotem analiz akademickich i zapoczątkowuje poważną dyskusje.

Tak, wiem, że materiałów i opracowań jest dużo, dużo więcej. Chcę najpierw skończyć oglądać 5 sezon, a potem zabrać się za analizy, żeby mieć już ogląd na całość i żeby przez przypadek sobie nie zaspojlerować. Słyszałam o tym: serial wszechczasów, którego nikt nie oglądał... Jednak zazwyczaj wolimy oglądać bajki niż coś co wzbudzi w nas refleksję, że świat dla niektórych (a będąc bardziej precyzyjnym: dla ogromnej większości) jest do d*py...

Pewnie i masz racje. Ja również mam do skończenia 5 sezon, zostały mi trzy odcinki. Ten serial oglądam na raty – nie więcej niż sezon na miesiąc. Pomiędzy 3 a 4 sezonem miałem długą przerwę. Ale i tak wtedy na swój sposób „żyłem” serialem, bo sporo czytałem. I bardzo się ciesze, że nie jestem jedyny z takim podejściem – tego co widzę jest to normalka.... Skoro nawet w Polsce poważni naukowy odnoszą się do The wire.

Może i masz też w tym rację, że ludzie wolą oglądać bzdety? Trochę to rozumiem, The wire jest wściekle pesymistyczny, nie tylko analizuje bebechy Systemu, ale też odbiera jakąkolwiek nadzieje na jego zmianę. Postać Toma Carcetti jest idealnym tego przykładem. Facet pozuje na kogoś, kto może coś zmienić, ale gdy ma szansę, poprzez uzyskanie dofinansowania, odmawia, gdyż oznaczało by to koniec jego marzeń o fotelu gubernatora. Wchodzi do Systemu stwarzając iluzję że masz wolę go zmienić, ale aby utrzymać się w Systemie, musi poddawać się jego mechanizmom.
Dobrze, miłego oglądania i pozdrawiam.

Dla mnie gorszy od drugiego sezonu znów dzieciaki na ulicy nuda