Po pierwszej nieufności, szybko zakochałem się w serialu, postaciach, fantazji twórców, pomysłach fabularnych, przede wszystkim jednak w jego „głębszej warstawie”, filozofii, psychologii i metahistorii, rozwijającej się na drugim planie z odcinka na odcinek.
Sezon czwarty jest dla mnie niestety sporym rozczarowaniem;...
Trudno jest mi sprecyzować target tego serialu, teoretycznie jest dla widzów dorosłych ale kawały i poziom kontentu raczej wskazuje, że docelową grupą jest co najwyżej gimbaza. O ile np. tacy "władcy much" czy "south park", a nawet "Futurama" (której Rick i Morty wydaje się nieudanym klonem) rzeczywiście nie zostawiali...
więcejTo były wspaniałe dwa sezony doprawione trzecim fajnym i czwartym tak gownianym że pozostał tylko żal i uśmiech szczęścia że „ nareszcie jest 4 sezon „ zmieniający się w niedowierzanie , smutek ale co najgorsze OGROMNE rozczarowanie . Widać że tak bardzo się starali że aż się posrrrrlalali
Po siódmym odcinku czwartego sezonu serial mnie już męczy nie wiem z kim walczą scenarzyści .Jeśli chcą jeszcze w planach 6 sezonów to życzę szczęścia bo jak narazie pozbywają się fabuły ale w zamian nie dają jakiś super odcinków .
Oglądałem wszystkie 3 pierwsze sezony po 10 razy każdy odcinek. W 4 zatrzymałem się na 6 i dalej nie oglądam, dno.
Wszystkie inne są słabe. No może wężowy jazz się broni. Nie odcinek tylko ta nuta...
3 odcinek jest fajną parodią. Ktoś miał pomysł...
Seria doszła do punktu, w którym kiedyś znalazła się franczyza o Supermenie: główny bohater stał się tak potężny, że praktycznie nie do pokonania - a przez to nudny. Dlatego twórcy musieli zrezygnować z "niezniszczalności" Supermena i wprowadzili kryptonit. W przypadku Ricka jest podobnie - dzięki swej inteligencji...
Przykro to napisać, ale widać że już nie ma pomysłu na kontynuowanie tego kultowego serialu jakim był RiM do 3 sezonu włącznie.
Najpierw poznaliśmy postaci i rodzinę jako taką. Kolejno dochodziły nowe motywy jak podróże międzywymiarowe, ta forteca Ricków, czy wątki związane z Federacją międzygalaktyczną.
No...