dokładnie, co to było? Wyjątkowo głupi film. spoilery! Azjatka opowiadająca historię za każdym razem zmuszana do tego przez krzyczącą córkę, jama pod basenem, dozorca wstrzymujący oddech, brak jąkania się przy tajemniczej istocie, przypadkowa krzyżówka zawierająca rozwiązania, nowy lokator jasnowidz chyba, łopatologiczne powtarzanie zdań dla głupich widzów i toporne przedstawianie mieszkańców, co ci lokatorzy brali że uwierzyli w opowieści dozorcy, niby wilk unikający ludzi ale zagryzający nowego lokatora który dał kilka odpowiedzi dozorcy, tłum przy basenie nie potrafi obronić narfy, którą porywa wilk, dzieciak czytający z opakowań płatków sposób uzdrowienia narfy - co glina już nie pomogła? pisarz, który zginie by przywódca przeczytał jego książkę i wprowadził zmianę - a to co Barack Obama z hasłem kampanii? Oglądałam do końca tylko dlatego że myślałam że wtedy będzie to miało jakiś sens, ale cóz orzeł odleciał. A poprzednie filmy były dobre - Szósty zmysł, Osada, Niezniszczalny właśnie dzięki szokującemu zakończeniu.